Gdyńska tradycja. Razem przy wigilijnym stole

Czerwony barszczyk z pasztecikiem, kotlet rybny i wigilijna kapusta z grochem. Tych i innych specjałów nie mogło zabraknąć na największym stole wigilijnym w Gdyni. Miejska wieczerza, tak jak w ubiegłym roku, odbyła się w sali gimnastycznej VI Liceum Ogólnokształcącego. We wspólnej wigilii udział wzięło 480 samotnych i potrzebujących mieszkańców.

Ta gdyńska tradycja trwa już ponad 20 lat. Spotkanie wigilijne rozpoczęło się o godz. 15.00 w sali gimnastycznej VI Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Kopernika 34. W przygotowaniu wieczerzy jak zwykle pomagali pracownicy Centrum Aktywności Seniora, zespół Caritas, Gdyńskie Centrum Sportu, harcerze i wolontariusze.

Podczas wigilii gości przywitali m.in. prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, wiceprezydenci Michał Guć i Marek ŁucykBożena Zglińska, dyrektorka Centrum Aktywności Seniora, Joanna Zielińska, przewodnicząca Rady Miasta Gdyni, Jakub Ubych i Marcin Wołek – dwaj wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni oraz radni: Zenon RodaElżbieta RaczyńskaJakub FurkalJarosław Kłodziński i Lechosław Dzierżak.

Na zdj. prezydent Wojciech Szczurek na gdyńskiej wigilii nalewa barszcz dla jednego z gości wieczerzy

Na zdj. prezydent Wojciech Szczurek. Fot. Michał Puszczewicz

– W wigilię nikt nie powinien być sam. Stąd ta nasza gdyńska, piękna tradycja. Spotykamy się przy wspólnym stole, śpiewamy kolędy i składamy sobie życzenia. Jesteśmy razem w te święta – mówi Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.


Wspólna wieczerza przy dźwiękach kolęd

W gdyńskiej wigilii wzięło udział około 480 samotnych i potrzebujących osób. Na stole pojawiły się barszcz czerwony z pasztecikiem, kotlety rybne i kapusta z grochem. Ale nie zabrakło też sałatki jarzynowej, rolady szpinakowej z wędzoną rybą, śledzika w śmietanie i ciast.

Były kolędy, podzielono się opłatkiem i złożono sobie życzenia. Po wieczerzy goście otrzymali paczki świąteczne, a w nich m.in.: puszki rybne i mięsne, słodycze, ser, czyli wszystko to, co jest potrzebne w święta, ale również po nich.

To wydarzenie nie mogłoby się odbyć bez pomocy wolontariuszy, harcerzy, zuchów, młodzieży, seniorów, samorządowców oraz przyjaciół, którzy od lat wspierają to przedsięwzięcie.