U Kwiatkowskiego na urodzinach

135 lat temu urodził się Eugeniusz Kwiatkowski – człowiek któremu Gdynia zawdzięcza niebywały rozwój – od rybacko-rolniczej wsi do pierwszego portu Bałtyku. Gdynianie o tym pamiętają i jak każe tradycja, obchodzą 30 grudnia uroczyście urodziny budowniczego swego miasta pod jego pomnikiem.

Parafrazując znane porzekadło o Kazimierzu Wielkim, można by powiedzieć o Eugeniuszu Kwiatkowskim, że zastał Gdynię drewnianą, a zostawił murowaną. Ba, zastał Polskę rolniczo-rzemieśliczą, a zostawił (przez wybuch II wojny światowej) – przemysłową. Wprawdzie zapalnikiem do budowy w rybacko-rolniczej wsi Gdynia portu był inżynier Tadeusz Wenda, jednak motorem napędowym okazał się minister przemysłu i handlu Eugeniusz Kwiatkowski, który nie szczędził Wendzie wsparcia i kasy na rozbudowę portu i miasta. Dzięki niemu, ślimacząca się w oparach konfliktu rządu z francusko-polskim konsorcjum rozbudowa portu mogła ruszyć w 1926 roku z kopyta.

I choć urodził się i zmarł w Krakowie (30.12.1888-22.08.1974), to honorowym obywatelem Gdyni został już w 1928 roku i pozostanie tu na zawsze – w pamięci mieszkańców, na przyznawanym przez Radę Miasta Gdyni medalu „Za wybitne zasługi dla Gdyni”, w nazwie wiodącej do portu ulicy i na pomnikach. Jeden z nich to postawiona w ub. r. ławeczka na nabrzeżu Pilotowym, na której zasiada wspólnie z Tadeuszem Wendą; drugi to rzeźba z brązu autorstwa Stanisława Szwechowicza, górująca nad ul. 10 Lutego z kamiennego cokołu z inskrypcjami – cytatami Kwiatkowskiego„Rzecz najważniejsza to Polska” i „Gdynia i morze to jedno”.

Mężczyzna przemawia pod pomnikiem.

Wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni Jakub Ubych wspomina Eugeniusza Kwiatkowskiego podczas urodziniwych uroczystości. Fot. Michał Puszczewicz

Zarówno pomnik ten – odsłonięty w 1994 roku, jak i coroczne pod nim obchody urodzinowe to inicjatywa Towarzystwa Miłośników Gdyni. W 135. rocznicę urodzin ministra tradycji stało się zadość mimo rzęsistego deszczu. O godzinie 10:00, w sobotę 30 grudnia rozpoczęła się uroczystość. Asysta honorowa Marynarki Wojennej, kwiaty, rozmowy o jubilacie. W uroczystości, organizowanej we współpracy z Urzędem Miasta Gdyni, wzięli udział m.in. gdyńscy radni oraz dwoje posłów i przedstawiciel senatora RP.

– Eugeniusz Kwiatkowski to bez wątpienia wielki patriota, który miał silnie zakorzenione poczucie godności i niepodległości Polski. Zdawał sobie jednak sprawę, że siła każdego państwa oparta jest o gospodarkę. To w tej dziedzinie, postępując bezkompromisowo, pozostawił największy ślad w kartach historii naszego kraju. To gdyński port, który stał się kołem zamachowym rozwoju odzyskującej niepodległość Polski, był największym z jego dokonań. Nie można jednak zapominać o jego trudnej powojennej historii, gdy nie mógł przebywać w Gdyni i Warszawie. Dzisiaj spoczywa w Krakowie, jednak jego serce bije każdego dnia w tętniącym życiem gdyńskim porcie – mówi Jakub Ubych, wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni.

O szanownym jubilacie pamiętali także gdyńscy harcerze i zuchy z 1 Szczepu Wodnego „Horyzont” z Hufca ZHP Gdynia, którzy przebywają na harcerskim obozie zimowym w Szczecinie. Delegacja złożyła kwiaty przed tablicą upamiętniającą Eugeniusza Kwiatkowskiego znajdującą się na budynku Wydziału Technologii i Inżynierii Chemicznej Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie.

– To ważny aspekt pielęgnowania pamięci i harcerskiego wychowania patriotycznego w wymiarze lokalnym – mówi pwd. Marta Karczmarczyk, komendantka 1 Szczepu Wodnego „Horyzont”. – W ten sposób symbolicznie połączyliśmy się z Gdynią świętującą urodziny budowniczego miasta.

grupa harcerzy stoi pod tablicą pamiątkową i wskazuje na nią palcami.

Zuchy i harcerze z 1 Szczepu Wodnego „Horyzont” z Hufca ZHP Gdynia pod tablicą Eugeniusza Kwiatkowskiego w Szczecinie. W tylnym rzędzie: phm. Magdalena Gizler – drużynowa 50 WGGZ „Zefirki”, hm. Agnieszka Szlosowska – przyboczna 50 WGGZ „Zefirki”, dh Adam Labuhn – pełnomocnik Komendanta Hufca ZHP Gdynia ds. kontaktów zewnętrznych.