Morscy komandosi rywalizowali w Gdyni
W ostatni weekend sierpnia odbyła się XIV edycja najtrudniejszego biegu terenowego w Polsce stworzonego przez Jednostkę specjalną JW. Formoza, czyli Bieg Morskiego Komandosa. W ramach imprezy odbył się także Bieg Małego Komandosa oraz Operacja Rekrut. Przez 13 lat swojego funkcjonowania BMK okrył się legendą jednej z najstarszych i najtrudniejszych imprez sportowo-militarnych w kraju.
Bieg Morskiego Komandosa to wydarzenie, które zdobyło renomę daleko wykraczającą poza nasze miasto i województwo. 14 lat tradycji i tysiące uczestników najlepiej oddają rangę zawodów. W raz głównymi kategoriami odbywa się Bieg Małego Komandosa, w którym starują dzieci od 3 roku życia do niemal pełnoletniości. Zmagania są na dostosowanych do wieku trasach, których pokonanie jest wspaniałą przygodą – Jakub Ubych Wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni.
Start Biegu Morskiego Komandosa w Gdyni (Fot. Bieg Morskiego Komandosa)
Jako pierwsi na linii startu pojawili się uczestnicy kategorii Hard Historyczny. Wyposażeni w niezbyt wygodne hełmy Wojska Polskiego, nieporęczne atrapy karabinka AK-47, dodatkowy balast ciążący w plecaku i mundury, które niebawem miały nasiąknąć morską wodą, wyczekiwali aż wskazówki zegara wskażą 04:45. Symboliczną godzinę startu upamiętniającą rozpoczęcie ostrzału Westerplatte oraz bohaterską walkę obrońców polskiego wybrzeża.
Kiedy większość zawodników kat. Hard Historyczny znajdowała się coraz bliżej upragnionej mety, po ponad trzech godzinach od ich startu, nastąpił czas na sztandarową i najczęściej wybieraną kategorię – Hard. Startujący zostali wyposażeni, podobnie jak ich poprzednicy, w atrapę karabinka oraz balast, którego waga wynosiła 4,5 kg. Ubiór każdego oczekującego na start został sprawdzony pod kątem zgodności z wymaganiami regulaminu (buty za kostkę, mundur, nakrycie głowy). Po odprawie nastąpiła orzeźwiająca rozgrzewka w chłodnych wodach Bałtyku. Zawodnicy zostali podzieleni na sekcje, w których od godziny 08:00 wyruszali zmierzyć się ze swoimi demonami na 23 kilometrowej trasie pełnej naturalnych przeszkód i konstrukcji.
Zawodnik biegnący z obciążeniem podczas Biegu Morskiego Komandosa w Gdyni (Fot. Bieg Morskiego Komandosa)
O godzinie 09:45 na piaszczystym brzegu stanęli BeeMKowi wyjadacze startujący w kategorii Hard X. Najwytrwalsi z wytrwałych, rozpoczęli swoją przygodę z XIII edycją wspólnie, w dwóch teamach. Pierwszym wspólnym zadaniem było dotarcie do pływających po zatoce RIBów, dopłynięcie do sopockiego molo i dobiegnięcie do linii startu. Oprócz standardowej 26 km trasy i przeszkód na zawodników czekały specjalne dodatkowe zadania.
Ostatnią ze startujących kategorii mundurowych był Team. Zawodników obowiązywały zasady niemal takie same jak w kategorii Hard jednak z dwiema różnicami. Tu starty odbywały się w czteroosobowych sekcjach, a obciążenie stanowiła 25-cio kilogramowa atrapa moździerza wyposażona w cztery uchwyty. Trasa oraz każda przeszkoda musiały zostać pokonane przez wszystkich członków drużyny, łącznie z dodatkowym obciążeniem, które trzeba było nieść od startu, aż do zjeżdżalni wodnej Black River będącej zwieńczeniem wyścigu.
Dwójka zawodników Biegu Morskiego Komandosa w Gdyni podczas pokonywania przeszkody (Fot. Bieg Morskiego Komandosa)
Poza wyżej wymienionymi, na uwagę zasłużyli również zawodnicy, którzy postanowili spróbować swoich sił w nieco lżejszym wydaniu wydarzenia – Team Sprint oraz Sprint. Dystans w obu przypadkach wynosił około 12 km, a trasa częściowo pokrywała się z kategorią Hard. Dwuosobowe drużyny otrzymały podczas odprawy obciążenie w postaci belek o wadze 12 kg, z którymi musiały dotrzeć do mety.
Niedziela należała dla rozpoczynających swoją przygodę z Biegiem Morskiego Komandosa.
Jako pierwsi na trasę ruszyli Mali Komandosi. Dzieci i młodzież w wieku od 3 do 17 lat startowali w podziale na pięć kategorii wiekowych, a emocje licznie zgromadzonych kibiców obserwujących zmagania sięgały zenitu.
Biegnące dzieci z flagą Polski podczas Biegu Morskiego Komandosa w Gdyni (Fot. Bieg Morskiego Komandosa)
Po dotarciu na metę najmłodszych uczestników zawodów, na starcie stanęli biegacze biorący udział w Operacji Rekrut. Był to idealny sprawdzian dla wszystkich, którzy w przyszłości chcieliby wystartować w Biegu Morskiego Komandosa. Siedmiokilometrowa trasa pokrywała się częściowo z drogą, którą najbardziej wytrwali pokonali dzień wcześniej. Udział w imprezie wzięli również członkowie 7. Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej, którzy w sobotę sprawowali pieczę nad poprawnym pokonywaniem trasy i przeszkód.
Po upłynięciu limitu czasowego dla każdej z kategorii, następował czas na dekorację najlepszych. Pierwsze trójki, którym udało się dotrzeć na metę w regulaminowym czasie zostały udekorowane pamiątkowymi statuetkami oraz fantastycznymi nagrodami przekazanymi przez sponsorów.
Organizatorem Biegu Morskiego Komandosa jest Fundacja OCR Events.